Za każdym udanym wydarzeniem stoją ludzie o wielkim sercu i niewyczerpanej determinacji. Kiedy w październiku 2011 roku kilkanaście osób spotkało się na pierwszym posiedzeniu komitetu organizacyjnego, nikt nie przypuszczał, że prócz standardowych wyzwań – jak logistyka, finanse czy promocja – przyjdzie nam zmierzyć się z kapryśną mazurską aurą i dynamicznie rosnącą liczbą zapisów. Stanisław Janowicz, komendant Zlotu, potrafił jednak zarazić zespół pozytywną wizją. Jego strategia przypominała sprawny łańcuch napędowy: każde ogniwo miało jasno zdefiniowane zadanie, a przy tym swobodę kreatywności. Dzięki temu w ciągu kilkunastu miesięcy powstała szczegółowa mapa tras, scenariusz koncertów, harmonogram dyżurów medycznych i system identyfikatorów, którego kolory do dziś zdobią niejedną kolekcjonerską tablicę w garażach turystów.

Do grona współtwórców należą również instytucje wspierające: lokalne samorządy z Giżycka, Rynu i Mikołajek, Nadleśnictwo Giżycko, Mazurski Park Krajobrazowy, a także liczni sponsorzy prywatni. Nie można pominąć wkładu mediów, które rozsiały wieść o Zlocie po całej Polsce – od audycji radiowych po artykuły w magazynach branżowych. Każdy wywiad i każda relacja były cegiełką w budowaniu zainteresowania, które ostatecznie przerosło najśmielsze oczekiwania: na starcie pojawiło się ponad sześciuset rowerzystów.

Specjalne podziękowania kierujemy do wolontariuszy. Choć ich nazwiska nie zawsze widnieją w programach, to właśnie oni witali uczestników w stanicy, prowadzili biuro rzeczy znalezionych, dystrybuowali pakiety startowe i dbali, aby gorąca zupa czekała w bazie niezależnie od godziny powrotu. Wieczorami – kiedy ostatnie komputery w sekretariacie gasły – spokojnie dokładali drew do ogniska, pozwalając zmęczonym, lecz szczęśliwym gościom dzielić się historiami dnia. To przy takich rozmowach rodziły się przyjaźnie, które trwają do dzisiaj i które sprawią, że jeszcze niejeden raz spotkamy się na szlaku.

Drogi Czytelniku, zapraszamy do zapoznania się z pełną listą partnerów oraz fotorelacją z przygotowań, abyś mógł – patrząc na kulisy przedsięwzięcia – poczuć puls zdarzeń i zrozumieć, jak wiele pasji trzeba, by z marzenia o rowerowej przygodzie uczynić wydarzenie ogólnopolskiej rangi.